Najnowsza premiera Teatru Ateneum, czyli „Wzrusz moje serce” Hanocha Levina w reż. Artura Tyszkiewicza to opowieść, w której miłość wiedzie prym. Daleko jej jednak do komedii romantycznej. Choć można się parę razy uśmiechnąć, całość wzbudza refleksję. Gdzie jest granica między miłością, a szacunkiem do siebie samego? Ile można kochać, a ile czekać?
Lalalala (Julia Kijowska) jest obiektem uczuć Sędzi Lamki (Łukasz Simlat). Mają nawet regularny romans – mężczyzna przychodzi do kobiety w każdą sobotę o 20:00. Opowiada o ukochanej przyjacielowi Pszoniakowi (Grzegorz Damięcki), na skutek czego wspólnie odwiedzają kobietę bez zapowiedzi. Ta jednak nie jest sama i wcale nie rozpacza za swoim kochankiem… Fabuła toczy się między trojgiem bohaterów, chociaż pojawiają się też inne postaci: pozostali mężczyźni Lalalali czy żona Pszoniaka, którą również kreuje Julia Kijowska. Całości towarzyszy muzyka na żywo – perkusja Piotra Maślanki uzupełnia spektakl wspierając jego rytm, a chwilami nawet stając się dodatkowym bohaterem sztuki.
Pierwsze skrzypce w spektaklu gra Łukasz Simlat. Jego postać rozbraja swoją niewinnością, zaangażowaniem i bezradnością. Całokształt owiany jest komediowym rysem aktora. Towarzyszący mu Grzegorz Damięcki wchodzi w świat przyjaciela i jednocześnie ma dość mocno niepoukładane własne życie. Julia Kijowska tak samo rzetelnie wchodzi w rolę podatnej na wdzięki mężczyzn Lalalalę, jak i Jako-taką żonę Pszoniaka. Większość jej partnerów grają młodzi adepci sztuki aktorskiej: Jan Wieteska, Jakub Pruski i Paweł Gasztold-Wierzbicki. Niedobór dialogowy uzupełniają ruchem scenicznym, a ten mają dograny bardzo dobrze zarówno jako indywiduum, jak i trio. W jednego z mężczyzn wciela się też Janusz Łagodziński – aktor pojawia się na scenie raz, a wyraziście.
„Wzrusz moje serce” wzrusza serce. Usiłuje też wzruszyć serce Lalalali wobec miłości Sędziego Lamki. Tymczasem wrzuca bohaterów do kontenera ze śmieciami „bio”, który staje się bezpiecznym azylem. Nie ma go na plaży, nie ma w domu, w telewizji nic nie ma. Jest za to miłość. Tylko czym ona tak naprawdę jest? Czy to wyczekiwanie pod oknami, czy 26 lat w małżeństwie? Odpowiedzi można znaleźć w spektaklu i do tego serdecznie zachęcam.
Obsada: Julia Kijowska, Grzegorz Damięcki, Łukasz Simlat, Janusz Łagodziński, Jan Wieteska, Paweł Gasztold-Wierzbicki, Jakub Pruski
Fot. Wiktoria Grzeca
Więcej: www.teatrateneum.pl
Wersja audio: