Trema może być zabawna

Trema. Coś, co chyba zna każdy. Pierwszy dzień w szkole, randka, matura, pająk nad łóżkiem. Tremować może wszystko. Dla aktorów największą tremą jest premiera. I wokół niej toczy się najnowszy spektakl w Teatrze Komedia „Trema” w reż. Johna Weisgerbera.

Autor David French (tłumaczenia podjął się Bartosz Wierzbięta) z przymrużeniem oka przedstawił całą paletę zachowań i relacji panujących w aktorskiej branży. Jest wielka aktorka, której gwiazda nieco przyblakła, młody debiutant, aktor mający niemałe problemy z zapamiętaniem tekstów, złośliwiec, reżyser z córką rozkładającą nogi przed wszystkimi, biurokratyczna inspicjentka, wytrwała rekwizytorka i autor sztuki chcący mieć wpływ na jej inscenizację. Przedpremierową atmosferę podgrzewa perspektywa pojawienia się znanego producenta, którego przychylność może skierować karierę na zupełnie inne tory.

Pierwszym elementem przykuwającym uwagę jest obsada spektaklu: Katarzyna Kwiatkowska, Przemysław Sadowski, Jan Jankowski, Artur Chamski, Robert Rozmus, Matylda Damięcka, Katarzyna Ankudowicz. Do tego „młodzież”: Patryk Czerniejewski oraz Kamila Bujalska. Część z nich można zobaczyć w innych spektaklach Komedii, część została zaproszona do jednorazowej współpracy. Nie pozostawia wątpliwości natomiast swoista chemia panująca w zespole. Na pierwszy rzut oka widać, że aktorzy doskonale się ze sobą czują i dobrze bawili się podczas prób, dzięki czemu wytwarzająca się między nimi energia przepływa w stronę publiczności. Jest to dodatkowo o tyle chwalebne, że aktorzy grają siebie i swoich branżowych kolegów w sposób zdystansowany i pełen humoru. Nikt nie jest idealny, a zwichrowane wręcz natury artystów wychodzą tutaj na pierwszy plan i czynią spektakl zabawnym.

Nie jestem zwolenniczką komedii w teatrze. Lubię się śmiać, jednak licznie obejrzane spektakle w tym gatunku zaczęły wywoływać u mnie raczej śmiech przez łzy. Niestety aktorzy często próbują się „zagrywać”, stają się karykaturalnymi postaciami. I muszę przyznać, że w „Tremie” takie momenty niektórym też się zdarzają. Być może to jednorazowe wybryki, być może element wpisany w sztukę. Jednakże szczęśliwie były to jedynie momenty, które pozwoliły aktorom na tyle się „rozkręcić”, by nie tracąc konsekwencji, naturalnie poprowadzić dalej swoich bohaterów. Muszę nadmienić, że miałam przyjemność obejrzeć spektakl w bardzo wczesnej fazie – podczas próby generalnej. Przez wzgląd na to wierzę w brak poczucia pewności spektaklu na daną chwilę i jeszcze mocniej wierzę w jego przyszłe powodzenie. Oficjalna premiera 8 września.

Obsada: Katarzyna Ankudowicz, Katarzyna Kwiatkowska, Artur Chamski, Jan Jankowski, Robert Rozmus, Przemysław Sadowski, Patryk Czerniejewski, Kamila Bujalska, Matylda Damięckarem

Fot.:. Teatr Komedia

Informacje dotyczące spektaklu: https://teatrkomedia.pl/trema

Wersja audio artykułu: